Przejdzie do historii: 13 listopada

fot. Wikimedia Commons/Benh LIEU SONG

Są takie dni w historii ludzkości, kiedy sport schodzi na dalszy plan. Ostatni piątek wstrząsnął światem, a ten wstrząs nie ominął świata sportu.

Zamachowcy, którzy dokonali ataków we Francji, chcieli także zaatakować święto sportu, jakim był mecz Francja – Niemcy, na szczęście nie do końca udanie. Rodzinny dramat przeżywa jednak piłkarz „Trójkolorowych” Lassana Diarra (wystąpił w spotkaniu przeciwko Niemcom), którego kuzynka zginęła z rąk zamachowców. – Asta była moim przewodnikiem, starszą siostrą. W tej chwili dla nas wszystkich ważne jest, abyśmy byli zjednoczeni. Najlepszą bronią przeciwko terroryzmowi będzie miłość, szacunek i spokój. Dziękuję za wszelkie wyrazy wsparcia. Módlcie się o pokój i wielką Francję – napisał piłkarz w oficjalnym oświadczeniu. Cało z opresji wyszła za to siostra innego futbolisty Antonie Griezmanna. Jego siostra była na koncercie w sali Batlacan w Paryżu. Chwilę grozy mieli również fani Crystal Palace, w jednej z kawiarni bawić się miał zawodnik tego klubu - Martin Kelly. Na szczęście nic mu się nie stało.

Historia zna niestety wiele innych ataków terrorystycznych, które miały miejsce na arenach sportowych. Wystarczy przypomnieć tu zamachy z Igrzysk Olimpijskich w Monachium w 1972 roku, Igrzysk Olimpijskich w Atlancie w 1996 roku. Jak również bliższe naszym czasom Maraton w Sri Lance w 2008 roku, czy też atak na krykietową drużynę Pakistanu rok później. Wystarczy tylko dodać, że w kwietniu tego roku został odwołany wyścig kolarski Rund um den Finanzplatz Eschborn-Frankfurt ze względu na obawy przed zamachami, czy piłkarski mecz Belgia – Hiszpania, który miał się odbyć dziś.

Już teraz rozbrzmiewa wiele głosów przeciwko Euro 2016, które odbyć się ma we Francji z udziałem biało-czerwonych.
Data: 2015-11-17 godz. 11:35
Pobrano ze strony: www.sportowahistoria.pl