Zmarł Marian Parusiński

Jego sylwetkę z pewnością znał każdy mieszkaniec Trójmiasta, który choć raz w ostatnich latach startował w imprezach biegowych bądź im kibicował.

Wydawało się, że tak będzie zawsze: bieg długodystansowy w Trójmieście i najstarszy uczestnik Marian Parusiński, urodzony 24 września 1922 roku. Ten były księgowy i biegły rewident był doskonałym przykładem na to, że sportem, czy aktywnym spędzaniem czasu można zająć się w każdym wieku. Sam to zrobił, gdy miał 58 lat.

Parusiński pierwszy maraton przebiegł, gdy miał 64 lata, a debiut w supermaratonie, czyli biegu na 100 km - zaliczył w wieku 71. W rozmaitych zawodach pokonał ponad 10 tysięcy kilometrów. Znacznie więcej na treningach. W swoich kategoriach wiekowych systematycznie śrubował rekordy Polski, a nawet był okres, że mógł poszczycić się najlepszym wynikiem w Europie w maratonie wśród 80-latków. W historii Maratonów Solidarności zapisał się jego syn - Jan, który jako jeden z nielicznych zaliczył wszystkie starty.

Ostatni maraton zaliczył, gdy miał 86 lat - podkreślał tego lata Jan Parusiński, gdy po raz 21 z rzędu mierzył się z tym maratonem.

1993 roku w supermaratonie w Kaliszu (bieg na dystansie 100 km) osiągnął czas 9:59:08

1997 roku startował w dwóch supermaratonach w Sławnie - czasy:10:25:09 oraz 11:13:20

rekord Polski w biegu na dystansie 10000 m w kategorii M75 - 45:49

15 października 2006 roku w Poznaniu przebiegł swój setny maraton, zajmując pierwsze miejsce w kategorii M80

2002 roku ukończył 10 maratonów, osiągając rekord Europy w kategorii M80 z czasem 4:41:13 - dwa miesiące później poprawił ten rezultat w Maratonie Berlińskim dobiegając do mety z czasem 4:36:29

Jeszcze jesienią 2013 roku brał udział w gdańskim parkrunie. Wówczas startował w towarzystwie wnuczki.

W sobotę, 21 listopada o godzinie 10 w kościele NSJ w Gdańsku-Wrzeszczu przy ul. Zator-Przytockiego 3 odbędzie się msza święta, a o 13:30 w Nowej Kaplicy na Cmentarzu Srebrzysku uroczystości pogrzebowe w Nowej Kaplicy ul. Srebrniki 2.

Rodzinie zmarłego SportowaHistoria.PL składa wyrazy współczucia.