Na zdjęciu: tytuł na wyciągnięcie rakiety

fot. Narodowe Archiwum Cyfrowe/Sygnatura: 1-M-1833-11

Agnieszka Radwańska nie była pierwszą Polką, która dotarła do finału tenisowego Wimbledonu. 75 lat wcześniej uczyniła to Jadwiga Jędrzejowska. Od zwycięstwa dzieliło ją osiem piłek.

Dla urodzonej w Krakowie tenisistki 1937 rok był wyjątkowy. W drugiej odsłonie Wielkiego Szlema (French Open – przyp. autor) dotarła do półfinału. Jeszcze lepiej radziła sobie na londyńskiej trawie, w prestiżowym Wimbledonie. Polka pokonała kolejno: Noel, Beazly, Soutwell, Andrus i Scriven. W półfinale trafiła na groźną Amerykankę Alice Marble, która dwa lata później triumfowała w Londynie. Mecz miał bardzo dramatyczny przebieg, ale zakończył się szczęśliwie dla Jędrzejowskiej, która wygrała 8:6, 6:2.

W finale jej przeciwniczką była Brytyjka Dorothy Round. Przy stanie 1:1 w setach w ostatniej odsłonie Jędrzejowska prowadziła już 4:1, była więc osiem piłek od końcowego triumfu. W tym momencie presja wygranej dała znać o sobie. Polka zaczęła grać nerwowo, pozwalając rywalce odrobić stracony dystans. Round zdołała przechylić szalę zwycięstwa na swoją korzyść (6:2, 2:6, 7:5). Jeszcze w trakcie meczu, stojąca przy korcie Alice Marble krzyczała do Jędrzejowskiej - „Jesteś najlepsza na świecie, skąd u ciebie ten kompleks niższości”. Polka przyznała po batalii - „Bałam się zwycięstwa”.

Mimo porażki Jędrzejowska osiągnęła wielki sukces. W kraju z niewielkim tradycjami tenisowymi dotarła do finału Wielkiego Szlema. W nagrodę otrzymała 3,5 funta i klubową plakietkę z napisem „finalistka” (w tamtym czasie był wyraźny podział na amatorów i zawodowców). Kilka miesięcy później grała też w finale US Open, gdzie nie sprostała Anicie Lizanie z Chile (4:6, 2:6).  W drugiej połowie lat 30. wielu specjalistów nazywało ją „drugą rakietą świata”.

Na zdjęciu Jadwiga Jędrzejowska gratuluje Dorothy Round zwycięstwa w finale Wimbledonu w 1937 roku.

Data: 2016-11-17 godz. 13:50
Pobrano ze strony: www.sportowahistoria.pl