Notatka z życia: "Reksio" - legenda Poznania

Wraz z końcem sezonu 2012/2013 piłkarską karierę zakończyło kilku polskich piłkarzy. Jednym z nich był Piotr Reiss, który w barwach Lecha Poznań rozegrał w różnych rozgrywkach ponad 400 spotkania, strzelając w nich ponad 100 bramek. Ostatnią z nich zdobył w 87. minucie meczu z Zagłębiem Lubin w 23. kolejce Ekstraklasy na stadionie przy ul. Bułgarskiej.

Gol na 3:1, mimo iż pieczętował wygraną „Kolejorza", nie pomógł poznańskiemu zespołowi w skutecznej pogoni za prowadzącą w tabeli Legią Warszawa. Lech uplasował się ostatecznie na drugiej pozycji i, co ciekawe, był to pierwszy taki wynik Poznaniaków w historii występów w najwyższej klasie rozgrywkowej. Do tej pory, jeśli już znajdowali się na podium na koniec sezonu, to zawsze albo zdobywali mistrzostwo, albo zajmowali 3. miejsce. Wkład Piotra Reissa w wicemistrzowski tytuł był skromny – 8 występów (żaden w pełnym wymiarze czasowym i tylko jeden – pożegnalny, w pierwszym składzie) i 1 bramka. Piłkarz i legenda Poznania swoje najlepsze lata miał już jednak za sobą.

Wszystko zaczęło się w sezonie 1990/1991, kiedy to Reiss znalazł się w składzie pierwszej drużyny Lecha Poznań. W premierowym sezonie nie udało mu się jednak zadebiutować na boisku. Nic zresztą dziwnego – „Kolejorz" był świeżo upieczonym mistrzem Polski, a w jego ataku występowali Mirosław Trzeciak i Andrzej Juskowiak. Ostatni z nich został właśnie królem strzelców Ekstraklasy, więc trudno było liczyć na to, że któregoś z nich wygryzie ze składu 18-letni wtedy Reiss. Wychowanek Lecha oddany został więc do Kotwicy Kórnik na dwa sezony. Z tą drużyną wywalczył awans do drugiej ligi, by następnie wylądować na jeden sezon w trzecioligowej wówczas Amice Wronki. Dopiero w sezonie 1994/1995 Piotr Reiss trafił z powrotem do poznańskiej drużyny, od razu stając się jej ważnym elementem. Wydaje się jednak, że gdyby urodził się kilka lat wcześniej, dziś na swoim koncie mógłby mieć 3 tytuły mistrzowskie. Lech zdobywał bowiem mistrzostwo w 1990 r., kiedy Reiss nie był jeszcze zawodnikiem pierwszej drużyny, a potem w latach 1992 i 1993 (drugi z nich po odebraniu tytułu warszawskiej Legii i słynnej „niedzieli cudów"), kiedy znajdował się na wypożyczeniu. Gdy w końcu trafił na dobre do poznańskiej jedenastki, Lech przeżywał akurat kryzys, związany między innymi z kłopotami finansowymi i na kolejny tytuł musiał czekać 17 lat do sezonu 2009/2010. Wtedy jednak w składzie „Kolejorza" też nie było Reissa, o czym jednak później.

Debiut legendy Poznania w Ekstraklasie nastąpił 30 lipca 1994 r. w Łodzi. Spotkanie z miejscowym ŁKS-em było dla debiutanta niezwykle udane, gdyż w 36. minucie zdobył bramkę, która przyczyniła się do zwycięstwa 2:0. Na kolejne trafienie Reissa kibice musieli jednak czekać długich 11 kolejek, mimo iż napastnik występował w każdym kolejnym spotkaniu, co zresztą stało się regułą już do końca sezonu. W Poznaniu, ale na stadionie Warty, Reiss zdobył swojego drugiego gola, a Lech pokonał gospodarzy 2:0. Premierowe trafienie przed własną publicznością piłkarz zaliczył w 20. kolejce i była to jego bramka nr 5 w sezonie 1994/1995. Ostatecznie licznik trafień Reissa zatrzymał się na 9 golach, a Lech skończył sezon na 6. miejscu.

Kolejne 3 lata to czas, w którym piłkarz ugruntowywał swoją pozycję w „Kolejorzu". W kolejnych sezonach prezentował się w właściwie w każdym meczu, jeśli pozwalało mu na to zdrowie i strzelał regularnie kilka lub kilkanaście goli w lidze. Odpowiednio od sezonu 1995/1996 miał na swoim koncie: 6, 12, 11 bramek. Reiss stał się niekwestionowaną gwiazdą poznańskiej drużyny, która jednak prezentowała się przeciętnie, zajmując kolejno: 7., 11. i 10. miejsce w lidze. Napastnik „Kolejorza" znakomicie rozpoczął sezon 1998/1999, zdobywając w 15 meczach 12 bramek. Zaowocowało to powołaniem do kadry narodowej. W debiucie przeciwko Słowacji Reiss zdobył nawet gola, ale jego reprezentacyjna kariera nie potoczyła się tak dobrze, jak się zapowiadała. Ostateczny bilans „Reksia" w kadrze to zaledwie 4 występy i ten jeden, debiutancki gol, zdobyty 10 listopada 1998 r. W zimowej przerwie sezonu 1998/1999 Reiss został sprzedany do Herthy Berlin, co było wynikiem kiepskiej sytuacji finansowej klubu i konieczności sprzedaży najskuteczniejszego piłkarza. Lech, mimo iż po rundzie jesiennej zajmował drugą pozycję, ostatecznie sezon zakończył na miejscu 4.

Na debiut w 1. Bundeslidze nie przyszło Reissowi długo czekać. Po raz pierwszy na niemieckich boiskach pojawił się 11 grudnia 1998 r. (zaledwie 4 dni po podpisaniu kontraktu) w Hamburgu, gdzie Hertha pokonała miejscowy HSV 4:0. Polski napastnik otworzył wynik spotkania, po raz kolejny zdobywając bramkę w debiucie! Podobnie jak miało to miejsce w przypadku reprezentacji, było to jednak miłe złego początki. Reiss w Herthcie nie zaistniał, rozgrywając jeszcze 10 spotkań bez zdobytego gola i zdecydował się na wypożyczenie do drużyny MSV Duisburg, gdzie w kolejnym sezonie w 1. Bundeslidze zaliczył 22 występy i 5 bramek. Ten wynik pozwolił mu na powrót do drużyny ze stolicy Niemiec, jednak ponownie napastnik nie błyszczał. Zaledwie 6 ligowych występów, to ostatnie mecze, jakie „Reksio" rozegrał w 1. Bundeslidze. Jesień sezonu 2001/2002 spędził w drugoligowym klubie SpVgg Greuther Furth i po 9 występach wrócił do Polski.

W rodzinnym kraju wybór klubu mógł być tylko jeden. Reiss z powrotem trafił do Lecha Poznań, który pod nieobecność swojej legendy spadł do II ligi i walczył właśnie o powrót do elity. Napastnik przyczynił się do awansu i w sezonie 2002/2003 zaczął odbudowywać powoli swoją dawną pozycję i pozycję całego klubu, rozgrywając 27 ligowych spotkań i strzelając 4 gole. „Kolajorz" zajął 11. miejsce i utrzymał się na kolejny sezon w najwyższej klasie rozgrywkowej. W kolejnych latach klub zaczął piąć się w hierarchii, zdobywając coraz wyższe miejsca. Walnie do tego przyczynił się Piotr Reiss, notując co sezon ponad 20 ligowych występów i strzelając, kolejno od sezonu 2003/2004: 13, 9, 11 i 15 ligowych goli. Ten ostatni rezultat dał mu tytuł króla strzelców Ekstraklasy sezonu 2006/2007, a jego bramki przyczyniły się także do zdobycia Pucharu i Superpucharu Polski trzy lata wcześniej. Kolejna edycja Ekstraklasy, czyli sezon 2007/2008 nie był jednak już tak udany, Reiss zdobył zaledwie 5 bramek w 24 występach, a w kolejnej rundzie, już w sezonie 2008/2009 miał tylko jedno ligowe trafienie. To właśnie wtedy Lech dołączył na dobre do czołówki polskich klubów, zajmując na koniec sezonu 3. miejsce i ponownie sięgając po Puchar Polski. Udział Reissa w tych sukcesach był jednak niewielki, gdyż 2 lutego 2009 roku został zatrzymany w związku z aferą korupcyjną w polskiej piłce. W związku z zarzutami, klub zawiesił go bezterminowo w prawach zawodnika.

Napastnika przygarnęła drugoligowa Warta Poznań, dla której w trzech sezonach zdobył 35 bramek. Podczas kiedy zaliczał pierwszy sezon występów w tym klubie, „Kolejorz" walczył skutecznie o mistrzostwo Polski. Sezon 2009/2010 należał do Lecha, a tytuł ponownie przeszedł Reissowi koło nosa. Do poznańskiej drużyny jej wieloletni kapitan powrócił w sezonie 2012/2013, by zaliczyć swoje ostatnie występy. Po meczu przed własną publicznością z Koroną Kielce w 30. kolejce Ekstraklasy, dokładnie 2 czerwca 2013 r. piłkarz zakończył swoją czynną karierę. Klub zastrzegł numer 9, z którym Reiss występował w drużynie „Kolejorza". Dziś, niespełna trzy tygodnie po tych wydarzeniach, legenda Poznania obchodzi 41. urodziny.

Data: 2013-06-20 godz. 06:43
Pobrano ze strony: www.sportowahistoria.pl