Boks na śmierć i życie

2017-04-10, 08:33   A A A   drukuj   Mateusz Perowicz

fot. WikimediaCommons
Życie w obozie koncentracyjnym przypominało istne piekło na ziemi. Mordercza, niewolnicza praca, nikłe racje żywnościowe i świadomość gehenny setek tysięcy ludzi. Niektórzy więźniowie, ci przydatni, posiadający fach w ręku, mogli liczyć na łagodniejsze traktowanie. Zaliczali się do nich kowale, stolarze, budowlańcy i o dziwo bokserzy.

Nadzorujący obozy koncentracyjne SS-mani poszukiwali rozrywek. Znajdowali się wśród nich przedwojenni bokserzy, którzy urządzali między sobą pojedynki. Czasami angażowali w nie więźniów, a wynik tych starć niejednokrotnie sprawiał sensację. Jedną z gwiazd obozowego pięściarstwa stał się Tadeusz „Teddy” Pietrzykowski. Przyszedł na świat 8 kwietnia 1917 roku w Warszawie. W wieku lat 20 rozpoczął przygodę z boksem pod okiem legendarnego Feliksa Stamma. Jego sportowa przygoda zapowiadała się obiecująco. Tadeusz wcześnie sięgnął po wicemistrzostwo Polski i Warszawy w wadze koguciej. Dalszy rozwój kariery brutalnie przerwał wybuch II wojny światowej. Ring i rękawice zamienił na kamasze i okopy.  Służył w Centrum Wyszkolenia Kawalerii w Grudziądzu i jako podchorąży uczestniczył w obronie Warszawy. Po upadku kampanii wrześniowej próbował przedostać się do Francji, by wstąpić w szeregi formowanych tam wojsk polskich. Został ujęty na granicy węgiersko-jugosłowiańskiej i przetransportowany do obozu Auschwitz-Birkenau. O jego niesamowitej, sportowej historii zadecydował przypadek. Walter Duning, niemiecki mistrz wagi średniej, miał zwyczaj zmuszania więźniów do sparingu. W zamian za zwycięstwo ofiarowywał dodatkowe porcje chleba. Gdy zapytał zgromadzonych zesłańców, kto potrafi boksować, z szeregu wystąpił „Teddy”. Nie zastanawiał się długo i przystąpił do pojedynku. Obóz ogarnęła fala euforii, gdy kapo zalał się krwią. Więźniowie nie posiadali się z radości, krzycząc „Bij Niemca!”. Nie spodobało się to załodze obozu, która błyskawicznie rozpędziła zgromadzenie. Jednak Pietrzykowski wywalczył sobie szacunek, mógł dzięki temu przystąpić do znacznie lżejszej pracy i zyskać dodatkowe pożywienie. Od tego czasu uczestniczył w walkach regularnie. Początkowo zmagał się z więźniami, wśród których znaleźli się zawodowi bokserzy. Między innymi Zygmunt Małecki, Michał Janowczyk i Salamo Arouch. Po wejściu do wagi ciężkiej rozpoczął starcia z Niemcami. Jak sam wspomina nigdy ich nie nokautował, wolał okładać ich pięściami przez trzy rundy, ku uciesze więźniów. Pokonał między innymi wicemistrza Europy Wilhelma Maiera i eks-mistrza Niemiec Harre’go Steina. Jego list wysłany do matki w 1942 roku dobrze obrazuje jego dokonania „Jestem dziś mistrzem wszech wag KL Auschwitz po zwycięstwach nad Janowczykiem, Dexponko, itd. Tak, Mateńko, dostałem za to 10 bochenków chleba i 10 kostek margaryny – rozdałem na gwiazdkę biednym, niech i oni mają. Widzisz przydał mi się boks.”.

Stoczył około 50 walk i poniósł tylko jedną porażkę z holenderskim mistrzem wagi średniej Leendertem Josuą Sandersem. Na własne życzenie przeniesiono go do obozu w Neuengamme, gdzie kontynuował walki. Jego dokonania znacząco poprawiły sytuację osadzonych tam Polaków, którzy doznawali szczególnych upokorzeń. Najbardziej efektownym widowiskiem okazał się pojedynek z Niemcem Schallym Hottenbachem wicemistrzem amerykańskiego świata boksu zawodowego w wadze półciężkiej. Przed walką ogłosił, że Pietrzykowski zostanie wyniesiony z ringu na noszach. Stało się inaczej. Spektakularny nokaut w wykonaniu Polaka wprawił w osłupienie wszystkich zgromadzonych. Pokonany kryminalista trafił później do transportu, z którego nikt nie wracał. Doczekał wyzwolenia obozu przez alianckich żołnierzy, po czym pośpiesznie wstąpił do armii Generała Maczka. W 1956 roku ukończył Akademię Wychowania Fizycznego w Warszawie i rozpoczął pracę trenerską z młodzieżą, co poprzysiągł sobie jeszcze w obozie koncentracyjnym. Jego historia stała się inspiracją dla Józefa Hena do napisania noweli „Śmierć i bokser”. Peter Solan, słowacki reżyser nakręcił na jej podstawie film o tym samym tytule. Tak oto walczący o życie bokser uzyskał nieśmiertelność.
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.