ISSN
Sportowa Historia

Chuligańskie wybryki kibiców

2012-11-19, 07:01   A A A   drukuj   Przemysław Popek

Burdy na stadionach nie są tematem nowym, znane były nawet 2000 lat temu...

Już na kilka wieków przed narodzeniem Chrystusa istniał zakaz spożywania alkoholu na stadionach, który miał zapobiegać zamieszkom podczas imprez sportowych. Do jednych z najbardziej znanych starć między kibicami doszło w Pompejach w I wieku n.e., wymagały one zbrojnej interwencji wojska. Zostało one uwiecznione na malowidłach, które podziwiać można w muzeum archeologicznym w Neapolu.

Jak było w Polsce? Początki stadionowego chuligaństwa zaczynają się wraz z rozwojem krajowego sportu. W 1928 roku podczas meczu Wisła Kraków – ŁKS Łódź, sędzia podyktował rzut karny dla gości. Protestujący kibice wbiegli na boisko, zmuszając arbitra do zmiany decyzji. Ostatecznie powtórzono w innym terminie 26. minut spotkania, czyli od momentu w którym doszło do incydentu. W 1935 roku doszło do awantury między fanami Cracovii oraz Ruchu Chorzów, po tym wydarzeniu media wrzały na temat zachowania kibiców. Sympatycy futbolu swoich waśni nie odłożyli na bok nawet podczas II wojny światowej. W 1943 roku fani Wisły i Cracovii bili się nawet pod siedzibą dowództwa SS i policji.

Do lat 90. nastąpił spokój na stadionach, ale tylko oficjalnie... Media milczały, obowiązywała bowiem blokada informacyjna. Jeszcze w latach 70. zaczęły tworzyć się pierwsze kibicowskie zgody, a chuligani zaczęli rosnąć w siłę. W 1980 roku finał Pucharu Polski odbył się w Częstochowie, jeszcze na długo przed pierwszym gwizdkiem dochodziło do bójek między kibicami Legii Warszawa i poznańskiego Lecha. Władze PRL sprawę skrupulatnie zatuszowały.

Najnowsza historia to choćby tragedia z 1993 roku, kiedy to podczas meczu Polski z Anglią fan Pogoni Szczecin zostaje zadźgany nożem, czy też dziesięć lat później ustawka kibiców Śląska Wrocław oraz Arki Gdynia.

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.