ISSN
Sportowa Historia

Korupcja znana od lat?

2011-11-20, 12:42   A A A   drukuj   Przemysław Popek

Kupowanie meczy nie jest rzeczą nową. Tak przynajmniej pokazuje historia...


Przekręty w polskim sporcie to nie jest świeża sprawa, przeszłość pokazuje, że nie było ich wcale tak mało.

W 1936 roku wybuchła dość dziwna jak mogłoby się wydawać na dzisiejsze czasy afera. Otóż o mistrzostwo kraju walczyły kluby śląskie i te z Krakowa. W meczu na szczycie Ruch Hajduki Wielkie podejmował Wisłę Kraków. Spotkanie zakończyło się zwycięstwem piłkarzy ze Śląska 1:0. Na drugi dzień w meczu towarzyskim Ruch zagrał z Cracovią, która wówczas rywalizowała w Klasie A. Mecz zakończył się wysokim zwycięstwem „Pasów”, bo aż 9:0. Media wywęszyły aferę. PZPN pod naciskiem ukarał Ruch zawieszeniem rozgrywania meczy towarzyskich w okresie letnim. Zaś czołowego zawodnika klubu Ernesta Wilimowskiego bezterminowo zawiesił. Tym samym popularny Ezi nie mógł pojechać na Igrzyskach Olimpijskie do Berlina...

Jeszcze w tym samym roku wybuchła kolejna afera, tym razem na tle korupcyjnym. Otóż działacze Dębu Katowice postanowili przekupić bramkarza Śląska Świętochłowice Alferda Mrozka. Początkowo działacze z Katowic proponowali 500 zł (taką kwotę zaproponowano za słabszą gę w meczu z Garbarnią Kraków), dla zawodnika przywiązanie do klubu miało większą wartością. Próbowano jeszcze raz namówić Mrozka do słabszej gry. Ten zgłosił sprawę do działaczy swojego klubu, Ci namówili go do zrobienia manipulacji. Ostatecznie Mrozek przyjął 300 zł. Dąb wygrał mecz 2:1, a bramkarz zainkasował pieniądze. Dziennikarze „Przeglądu Sportowego” dostrzegli aferę, nagłaśniając całą sprawę. Działacze zaczęli oskarżać się nawzajem, dziwił przede wszystkim fakt, że media wyprzedziły Śląsk Świętochłowice w ujawnieniu przekrętu. Dąb Katowice został usunięty z ligi, a jego działacze zdyskwalifikowani.

Nieco ponad dwa lata temu o przekręcie do jakiego doszło w 1968 roku opowiedział Stanisław Oślizło na łamach „Przeglądu Sportowego”. W decydującym o mistrzostwie meczu Ruch Chorzów – Górnik Zabrze, ci drudzy mieli się „podłożyć”. Wszystko, by po tytuł nie sięgnęła warszawska Legia. Trzy dni później oba zespoły spotkały się w finale Pucharu Polski, który wygrał zabrzański Górnik...

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.