Notatka z życia: "Ajwen"

2014-06-19, 09:48   A A A   drukuj   Piotr Stokłosa

fot. Wikimedia Commons/Sławek
Lista klubów, w barwach których występował, jest tak długa, że zapamiętanie wszystkich stanowi nie lada wyzwanie. Dużo łatwiej wskazać okres w karierze Tomasza Iwana, który przyniósł mu najwięcej sukcesów. To lata 2000-2001, kiedy dwukrotnie zdobywał mistrzostwo Holandii, a także stał się jednym z podstawowych piłkarzy reprezentacji prowadzonej przez Jerzego Engela.

Mimo że wkład pomocnika w awans drużyny narodowej na mistrzostwa świata w Korei i Japonii był trudny do przecenienia, dla Iwana zabrakło miejsca w 23-osobowej kadrze, którą ówczesny selekcjoner zabrał do Azji. Engel, chcąc wstrząsnąć nieco zespołem, niespodziewanie zrezygnował bowiem z usług zawodnika Austrii Wiedeń, w czym wielu upatrywało przyczyny popsucia się atmosfery w szatni i mundialowej klapy. Być może to zbyt daleko idące wnioski, ale na pewno brak w zespole „Ajwena” należącego do grupy dbającej o dobrą atmosferę w reprezentacji, mógł stanowić jeden z powodów słabszej postawy piłkarzy.

Tomasz Iwan urodził się 12 czerwca 1971 roku w Słupsku, ale jego pierwszym klubem nie był wcale tamtejszy Gryf. Owszem, pomocnik w końcu trafił do tej drużyny, ale wcześnie występował w barwach Jantara Ustka. W ekstraklasie zadebiutował w barwach Olimpii Poznań w sezonie 1991/1992, a w kolejnych dwóch edycjach zmagań o mistrzostwo Polski reprezentował inne kluby – Łódzki KS oraz poznańską Wartę. To właśnie dobry sezon w tym ostatnim zespole (31 meczów i 7 goli) zaowocował transferem do ligi holenderskiej, do drużyny Rody JC Kerkrade.

W kraju tulipanów Iwan spędził niecałe siedem sezonów, reprezentując jeszcze barwy trzech innych klubów – Feyenoordu Rotterdam, PSV Eindhoven oraz RBC Roosendaal. Najlepiej spisywał się w pierwszych pięciu sezonach, ale tytuły – dwukrotne mistrzostwo Holandii w sezonach 1999/2000 i 2000/2001 z PSV – zdobywał, zaliczając niewielką liczbę minut na boisku. W trakcie drugiego z mistrzowskich sezonów odszedł nawet na krótko do Trabzonsporu, ale w tej drużynie nie rozegrał żadnego meczu i wrócił do Holandii, by zaliczyć ostatnie 10 występów i zdobyć pożegnalną bramkę.
Później była przygoda z Austrią Wiedeń i Admirą Wacker Mödling. W tych zespołach spędził cztery sezony, na zakończenie kariery wracając do Polski. Ponownie wylądował w drużynie z Poznania, tyle tylko, że tym razem był to Lech. W najbardziej utytułowanym z klubów stolicy Wielkopolski „Ajwen” rozegrał 16 spotkań, w których zdobył 3 bramki. Działo się to w sezonie 2005/2006, który okazał się jego pożegnaniem z zieloną murawą. Znacznie wcześniej, bo jeszcze przed mundialem w 2002 roku, Iwan pożegnał się z reprezentacją. Bilans jego spotkań w biało-czerwonych barwach to 40 meczów i 4 gole.

Po zawieszeniu piłkarskich butów na kołku Tomasz Iwan pozostał przy sporcie. Zajął się jednak plażową odmianą piłki nożnej, stając się szefem Komisji ds. beach soccera działającej przy Polskim Związki Piłki Nożnej, a na krótko zostając nawet trenerem reprezentacji. W październiku ubiegłego roku, po ponad dekadzie od rozstania, powrócił do narodowej kadry walczącej na trawiastym boisku, ale już nie w charakterze piłkarza, a dyrektora reprezentacji ds. organizacyjnych. Tę funkcję pełni do dziś. Tydzień temu „Ajwen” świętował 43. urodziny.
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.