ISSN
Sportowa Historia

Notatka z życia: Dwumetrowy "Dzidzia"

2013-01-24, 06:39   A A A   drukuj   Piotr Stokłosa

Odszedł dziewięć lat temu. Był 220-krotnym reprezentantem Polski w siatkówce, uczestnikiem dwóch turniejów olimpijskich i dwóch edycji zmagań o mistrzostwo świata. Zdobywał także tytuły mistrza Polski, a z drużyną narodową udało mu się wywalczyć brąz mistrzostw Europy. O kim mowa? O Zdzisławie Ambroziaku – sportowcu, trenerze i dziennikarzu.

Urodził się 1 stycznia 1944 r. w Warszawie. Sportową karierę rozpoczynał w stołecznym Orle, ale największe sukcesy święcił z drużyną AZS-AWF Warszawa. Z tym właśnie zespołem zdobył 3 tytuły mistrza Polski, dwa wicemistrzostwa i jeden brązowy medal w rywalizacji o prymat w kraju. Grał także w dwóch innych klubach ze stolicy – Spójni i Skrze, a swoją czynną siatkarską przygodę zakończył we Włoszech

Jako reprezentant kraju miał okazję brać udział w dwóch turniejach olimpijskich. W 1968 r. w Meksyku reprezentanci Polski zajęli 5. miejsce, cztery lata później uplasowali się na gorszej, 9. pozycji. Niepowodzenie kadry w Monachium było przyczyną rozczarowania Ambroziaka, który postanowił wyjechać do Włoch. Tam grał w latach 1972-1984. Ominęła go tym samym złota era męskiej siatkówki, podczas której polscy zawodnicy okazywali się najlepsi w turnieju olimpijskim w Montrealu w 1976 r. oraz podczas mistrzostw świata w Meksyku dwa lata wcześniej. Największym międzynarodowym sukcesem „Dzidzi", jak nazywany przez kolegów był Ambroziak, pozostał więc brąz mistrzostw Europy wywalczony w 1967 r. w Stambule.

Po zakończeniu kariery, Zdzisław Ambroziak został dziennikarzem sportowym. Współpracował ze „Sportowcem", „Nową Europą" i „Gazetą Wyborczą", był również komentatorem telewizyjnym, specjalizującym się w tenisie i oczywiście siatkówce. Zmarł 23 stycznia 2004 r., chorował na nowotwór. W 2004 r. ukazała się książka „Swoje wiem i piszę", będąca zbiorem felietonów Ambroziaka, które ukazywały się na łamach „Gazety Wyborczej".

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.