O tym pisała prasa: Klęska naszych zawodników

2015-02-20, 17:03   A A A   drukuj  

fot. morguefile.com/xandert
20 lutego 1939 roku „Przegląd Sportowy” informował o triumfie polskiej organizacji zawodów w Zakopanem, a także o gorzkim smaku porażki.

„Nigdy jeszcze w historii nie oglądało Zakopane takich tłumów, jak w sobotę i niedzielę. Ponad 30 tys. osób wypełniło nie tylko wszystkie pomieszczenia w Zakopanem i pobliskim Poroninie, ale nawet mieszkało w pociągach popularnych, które w rekordowej ilości przybyły na 2 ostatnie dni zawodów. W niedzielę od godz. 10 rano sunęły sznury aut, dorożek, sań i pieszych na stadion. Skoki pierwszych dwu zawodników nie wywołały większego wrażenia. Publiczność zepsuta wynikami na treningach, nastawiona była na rekordy. Pierwszy szmer przeszedł przez trybunę dopiero, gdy zapowiedziano skoki obu Ruudów, 76 m – Kongsgarda podniosło jeszcze bardziej wymagania widzów. Kiedy Bradl skoczył 80. a Myhra 79 m., nie myślano już o niczym innym jak tylko o skoku Kuli i Marusarza. Spiker zapowiada Stanisława Kulę. Widzowie nie orientują się, ze jest dwu Kulów i nie rozumieją dlaczego skok wynosi 60 m. Gdy po paru minutach „prawdziwy” Kula skacze 75 m. wszystko się wyjaśnia. Stanisław Marusarz dostaje brawa, ale każdy rozumie, że skoczył za mało. Czekamy na drugą kolejkę. Zaczyna się nerwowe obliczanie długości obu skoków, by w ten sposób przynajmniej prowizorycznie zorientować się w szansach zawodników. Orientujemy się powoli, że Marusarz już nie może mieć pierwszego miejsca. Opuszczamy stadion zadowoleni z pięknego konkursu, ale nie z pozycji Polaków”
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.