O tym pisała prasa: Sędzia kalosz

2015-05-03, 18:21   A A A   drukuj  

fot. morguefile.com/xandert
3 maja 1923 roku „Przegląd Sportowy” pochylił się nad sprawą sędziów piłkarskich.

„Sprawa odpowiednio wykwalifikowanych lub dość poważnych sędziów, nie przestaje być bolączką naszego sportu piłkarskiego. Dzisiejszy przeciętny sędzia nie zadowala bowiem ani graczy, ani publiczności – ani sprawozdawców. Zawody, na których nie ma incydentów z powodu niedomagań sędziego – należą do rzadkości. Właściwie sprawa ta weszła w stadjum beznadziejne. - Sędzia kalosz stało się wyznaniem wiary boiskowej publiczności. Gracze przyzwyczaili się wzruszać ryczałtem ramionami na rozporządzenia sędziowskie, nie bacząc na ich słuszność lub niesłuszność, sprawozdawcy – ograniczają się do lakonicznych: sędzia „jak zawsze”, lub też „miał swój dzień” lub „kolorowe pończochy”. Oczywiście „głos ludu” nie jest w zupełności i bez zastrzeżeń głosem sprawiedliwym. Trzeba sobie uprzytomnić, że w atmosferze zawziętej walki o punkty bramkowe, w rozgorzałym starciu się animozji klubowych, - sędzia, przedstawiciel martwej litery przepisów, musi być epoką, szturmowaną przez żywą falę ludzkich uniesień i namiętności. Nawet najspokojniejszy, najbardziej bezstronny widz czuje się poirytowany, gdy gwizdek sędziego przerwie akcję gry, nieraz w najbardziej frapującym momencie. Sędzia jako taki, musi więc być z góry przygotowanym na nieprzychylność, nieomal ze wszystkich stron. Tem więcej odpowiedzialnem i trudnem jest jego stanowisko.”

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.