„Odbyte dn. 2 b m doroczne walne zgromadzenie najwyższej magistratury sędziów piłkarskich w Polsce – P.K.S-u zapowiadało się się niezwykle burzliwie. Z Krakowa dochodziły słuchy, że sędziowie tamtejsi wypuszczą na dotychczasowy zarząd serję pocisków tak miażdżących, iż nie zostanie po nim śladu, popiołu i pamięci. Rzeczywiście, po sprawozdaniu zarządu, przedstawiciel Krakowa dr. Landwirth zaczął ostrzeliwać zarząd P.K.S-u, a właściwie jego prezesa p. Mallowa bardzo precyzyjnie i wyrafinowanie. Kiedy jednak, po odpowiedzi na zarzuty, zebranie stanęło przed problematem znalezienia „kamieni obrazy” zeszłorocznej działalności zarządu Polskiego Kolegium Sędziów, okazało się, że po replikach p. Mallowa, kamienie te przemieniły się w drobne i doprawdy nic nie znaczące ziarnka piasku.”