2013-01-21, 07:00   A A A     Przemysław Popek

27 sierpnia 1939 roku reprezentacja Polski rozegrała towarzyskie spotkanie z narodową kadrą Węgier. Jak się później okazało był to ostatni mecz biało-czerwonych przed wybuchem II wojny światowej.

Na stadion warszawskiej Legii przybyło 21 tysięcy widzów. Spotkanie zaczęło się źle dla reprezentacji prowadzonej przez Józefa Kałużę. Już w 14. minucie meczu Adolfa Krzyka pokonał Zsengellér Gyula. Kolejne 14. minut później było już 0:2, tym razem do siatki Polaków trafił Ádám Sándor. Od tej pory zaczęła się koncertowa gra gospodarzy. W 33. minucie Leonard Piontek zagrał do Ernesta Wilimowskiego, ten pobiegł z piłką parę metrów, po czym przerzucił piłkę nad bezradnym bramkarzem Madziarów Sziklai Ferencem i było 1:2.

Po zmianie stron gra trochę wyrównała się, choć nieco częściej atakowali Polacy. W 62. minucie ponownie Wilimowski dał się we znaki węgierskiej obronie i był remis. Chwilę później we własnym polu karnym ręką zagrał Bíró Sándor, a jedenastkę na bramkę zamienił Piontek. W 75. minucie wynik na 4:2 ustalił Ernest Wilimowski. Jak się później okazało był to ostatni mecz Polaków przed wybuchem wojny. Biało-czerwoni we wrześniu 1939 roku mieli rozegrać trzy spotkania w Belgradzie z Jugosławią, w Helsinkach z Finlandią oraz w Bukareszcie z Rumunią...

Powrót