Piłka jest jedna, a kadry są dwie

2017-06-27, 07:43   A A A   drukuj   Mateusz Perowicz

fot. WikimediaCommons/Justyna Białasek
Mówi się o tym niewiele. W czołówkach gazet i na sportowych portalach próżno szukać informacji o kobiecej piłce nożnej. Dziś mija 36. rocznica pierwszego oficjalnego meczu żeńskiej kadry narodowej.

Przez niemal 40 lat wiele się zmieniło. Początki kobiecego futbolu nie były łatwe. Pierwszy w historii kobiecy klub piłkarski utworzono w 1921 roku w Poznaniu jako jedną z sekcji Towarzystwa Sportowego Unja Poznań. Bez wątpienia można uznać to za przełom w rozwoju dyscypliny. Z kolei pierwszy w historii Polski mecz kobiet odbył się w 1957 roku. Zagrały w nim Kolejarz Katowice i Czarni Szczecin. Drużyna ze Szczecina okazała się lepsza, wygrywając spotkanie 4:0. Za pierwszy turniej kobiecej piłki można uznać imprezę zorganizowaną przez tygodnik „Prometej” w 1971 roku z okazji dnia kobiet. Wzięły w nim udział zespoły z Krakowa, Lublina, Rzeszowa oraz drużyna „Ekspresu Wieczornego”. Rok później po raz pierwszy gościliśmy zespół z zagranicy. Na kolejną edycję turnieju zaproszono mistrza Słowacji Duklę Presov.  W 1974 roku z inicjatywy Jana Zielińskiego i działacza OZPN-u Maurycego Wieczorka, w Słupsku powstaje sekcja żeńskiej piłki nożnej przy drużynie Czarnych. To ważna data, ponieważ Czarni Słupsk to najbardziej utytułowana drużyna w historii rozgrywek.  Zawodniczki ze Słupska dwunastokrotnie wywalczyły mistrzostwo Polski, jedenastokrotnie – Puchar Polski, siedmiokrotnie zdobywając sięgając po podwójne mistrzostwo. Obecnie największe sukcesy odnosi Medyk Konin. Zespół od czterech sezonów reprezentuje Polskę w Lidze Mistrzyń jako mistrz kraju. Niestety mistrz Polski rozpoczyna rozgrywki od ostatniej rundy eliminacji. Do meczu inaugurującego meczu żeńskiej kadry doszło w  1981 roku. Polska przegrała wówczas z Włochami 0:3. Nie doczekaliśmy się jeszcze żadnego sukcesu na arenie międzynarodowej zarówno na płaszczyźnie klubowej, jak i reprezentacyjnej. Warto zwrócić jednak uwagę na bardzo korzystny bilans kobiecej reprezentacji prowadzonej przez Miłosza Stępińskiego. W tym roku panie rozegrały już siedem spotkań nie przegrywając ani razu! Biało-Czerwone rozgromiły Litwę 5:0 i Białoruś 4:0. Zanotowały tylko jeden remis, w ich meczu z Rumunią padł wynik 2:2.

Być może nadchodzi czas piłki kobiecej? Być może nasze panie zainspirowane sukcesami męskiej reprezentacji osiągną historyczny sukces na turnieju międzynarodowym? Będzie to niezwykle trudne, ponieważ piłka kobieca ma znacznie niższe nakłady budżetowe. Jedak pod względem zaangażowania, determinacji i woli walki nasze reprezentantki w niczym nie stępują męskiej kadrze. 

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.