Przejdzie do historii: mecz z Gibraltarem

2015-09-15, 10:27   A A A   drukuj   Przemysław Popek

fot. Wikimedia Commons/Spens03
Mecz z Gibraltarem, ktoś mógłby powiedzieć spotkanie jak każde inne. Tymczasem pod kilkoma względami było ono naj…

Sam mecz nie zachwycił, nie brakowało wielu błędów i to zarówno z jednej, jak i drugiej strony. Choć sam wynik może robić wrażenie. Osiem bramkę w jednym meczu udało nam się strzelić tylko cztery razy, w 1968 roku w spotkaniu z Turcją oraz w 2005 roku przeciwko Azerbejdżanowi (w tych meczach nie traciliśmy goli), zaś identyczny rezultat padł  z Luksemburgiem w 1969 roku i Kanadą w 1975 roku. Tylko dwukrotnie (10:0 z San Marino w 2009 roku i 9:0 z Norwegią w 1963 roku) Polacy strzelili rywalom więcej goli.

Co więcej Robert Lewandowski został najlepszym strzelcem w historii polskiego futbolu, jeżeli chodzi o eliminację do Mistrzostw Europy. Zresztą piłkarz Bayernu Monachium jest liderem klasyfikacji strzelców obecnych eliminacji. Ponadto Polska ma najskuteczniejszy strzelecki duet. Arkadiusz Milik i Robert Lewandowski nie mają sobie równych na Starym Kontynencie. Co więcej Polska jest najbardziej bramkostrzelnym zespołem. Druga Anglia ma w swoim dorobku 26. trafień, czyli o trzy mniej od biało-czerwonych.

Mecz z Gibraltarem to także najgorszy mecz pod względem frekwencji na mecz reprezentacji, jeżeli chodzi o Stadion Narodowy. Na trybunach PGE Narodowego zasiadło nieco ponad 26 tysięcy widzów. Dotychczasowy najgorszy pod tym względem wynik to 41 652 widzów podczas meczu ze Szkocją 5 marca 2014 roku.

Mecz przejdzie także do historii Gibraltaru. Rzecz jasna to pierwszy mecz dla tej reprezentacji w Polsce. Jednak to mecz, w którym Gibraltar zdobył swojego drugiego gola w historii, a jego autorem był Jake Gosling. Tym samym jest to jedenasta stracona bramka przez biało-czerwonych na Stadionie Narodowym.
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.