Zaskakująca śmierć mistrza świata

2014-05-03, 06:40   A A A   drukuj   Krzysztof Szujecki

Pomnik Joachima Halupczoka, polskiego kolarza w Niwkach fot. Wikimedia Commons/Adaś17
Joachim Halupczok, pseudonim „Achim”, należał do grona najbardziej utalentowanych kolarzy w Polsce. Na olimpiadzie w Seulu zdobył wraz z kolegami srebrny medal w szosowym wyścigu drużynowym, a w 1989 roku jako bardzo młody, 21-letni zawodnik, zdobył w przepięknym stylu indywidualny tytuł mistrza świata.

Na liczącej ponad 185 km selektywnej trasie we francuskim Chambery swoich rywali pokonał z niemal trzyminutową przewagą. Po tym wyczynie kolarscy eksperci zaczęli porównywać go do polskich legend tej dyscypliny – Stanisława Szozdy i Ryszarda Szurkowskiego.

W kolejnym sezonie również utrzymywał się w ścisłej światowej czołówce, jadąc na wysokich pozycjach m.in. w wyścigu Giro d’Italia, z którego jednak musiał się wycofać z powodu kontuzji kolana. Okazało się, że był to zwiastun poważnych problemów Halupczoka.

Niestety, na drodze do dalszego rozwoju świetnie zapowiadającej się kariery sportowej stanęły problemy zdrowotne, które wkrótce miały skończyć się tragedią. Na początku lat 90. wykryto u kolarza arytmię serca, co zmusiło go do szybkiego zakończenia kariery. Nie zrezygnował wówczas zupełnie ze sportu, rozpoczynając jego uprawianie w formie rekreacyjnej.

„Achim” lubił grać w piłkę nożną. Na początku lutego 1994 roku planował wystąpić na bramce podczas halowego meczu drużyn piłkarskich w Opolu. Zjawił się na rozgrzewce i… nagle zasłabł. Nieprzytomnego Halupczoka próbowano jak najszybciej przewieźć do szpitala, co mogło uratować mu życie. Niestety nie udało się – zgon nastąpił w karetce. 

Wkrótce zaczęto szukać odpowiedzi na samo nasuwające się pytanie: co było przyczyną problemów zdrowotnych i nagłej śmierci Halupczoka? Jednoznacznie kwestia ta nie została jednak rozstrzygnięta, a głosy pojawiały się różne, także te, sugerujące stosowanie środków dopingujących. Taką opinię wyraził włoski szkoleniowiec Sandro Donati, który stwierdził, że: „przyczyną śmierci Polaka była najprawdopodobniej erytropoetyna. Zwiększa ona ilość czerwonych ciałek krwi, podnosi poziom hemoglobiny, ale wywołuje zaburzenia w pracy serca. Ponad 20 młodych kolarzy zmarło dotychczas po zażyciu epo”.

Całkowicie odmienne stanowisko zajął polski lekarz Romuald Lewicki z Zakładu Medycyny Sportowej WAM w Łodzi, który uważał, że Halupczok swoje wyniki zawdzięczał rzadko spotykanemu talentowi, a do jego śmierci przyczyniły się zupełnie inne czynniki: „Począwszy od 1988, Achim był wielokrotnie badany. Nie stwierdzono ani wrodzonej, ani nabytej choroby serca. Możliwości jego organizmu były niezwykłe. Miał natomiast problemy ze stawami kolanowymi. Dopiero w okresie choroby wyznał mi, że będąc już zawodowcem, wsiadał niekiedy na rower zaziębiony i z bólem gardła. Takie igranie z losem mogło wywołać arytmię serca i tragiczny finał. Doniesienia na temat epo są zwykłą sensacją, a on nigdy nie sięgnąłby po taki środek”.

Polskie kolarstwo poniosło niepowetowaną niczym stratę. Wybrany przez czytelników „Przeglądu Sportowego” najlepszym sportowcem Polski 1989 roku Joachim Halupczok odszedł mając zaledwie 26 lat…
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.