Zygmunt Smalcerz

2014-06-07, 07:50   A A A   drukuj   Tomasz Michalak

fot. Wikimedia Commons/Sławek
8 czerwca przypadają 73. urodziny jednego z najlepszych polskich sztangistów Zygmunta Smalcerza. Urodził się w roku 1941 w Bestwince  nieopodal Bielska Białej.

Przygoda ze sportem rozpoczęła się z chwilą objęcia opieki nad salą gimnastyczną w Czechowicach przez ojca Zygmunta. Zauroczony sprawnością gimnastyków rozpoczął systematyczne treningi pod okiem Karola Machalicy. Był on dla Smalcerza nie tylko instruktorem, ale również mentorem uczącym młodego sportowca życia. Przyszły mistrz sztangi zawsze wspomina wkład Machalicy w sukcesach odnoszonych na pomostach, albowiem przygotowanie gimnastyczne miało pozytywny wpływ na osiągniecie mistrzostwa w podnoszeniu ciężarów. W gimnastyce Smalcerz nie osiągał wybitnych wyników i być może pozostałby „średniakiem”, gdyby nie dr Augustyn Dziedzic, trener i wykładowca AWF w Warszawie, który widząc Zygmunta podczas ćwiczeń na poręczach zauważył jego predyspozycje do bycia przyszłym mistrzem sztangi. Dziedzic polecił zawodnika trenerowi podnoszenia ciężarów Józefowi Czapikowi, w tamtych latach jednemu z najlepszych zawodników. W ten sposób Smalcerz już jako student warszawskiej AWF trafił do „Hadesu” – jak nazywano salę treningową w podziemiach uczelni.

Na sukcesy nie trzeba było długo czekać. Już w pierwszym roku treningów wygrał turniej „Pierwszego Kroku Ciężarowego” oraz zajmował czołowe lokaty w zawodach niższej rangi. Postępy i treningi z najlepszymi utwierdziły Zygmunta o słusznym wyborze nowej dyscypliny. Przekonał się, że walka z ciężarem to swego rodzaju „atrakcja tej dyscypliny”, to pokonywanie nie tylko rywali, lecz również samego siebie. Każdy kilogram dokładany do rekordu sprawia olbrzymią radość i dumę. Być może najważniejsze zwycięstwa na światowych pomostach przyszłyby szybciej, gdyby nie decyzja światowej federacji likwidująca kategorię „muszą”. Smalcerz posiadający naturalne warunki do tej kategorii musiał startować z zawodnikami cięższymi. Po igrzyskach w 1968 roku przywrócono wagę muszą, a tym samym rozpoczął się okres największych sukcesów Smalcerza. Jeszcze w tym samym roku zdobył pierwszy tytuł Mistrza Polski. Zmienił barwy klubowe, stając się zawodnikiem warszawskiej Legii. W roku 1969 zadebiutował na mistrzostwach Europy i świata  rozgrywanych w Warszawie. Uplasował się na 5. miejscu. Podczas światowego czempionatu w Columbus poprawił się o jedna lokatę, choć niewiele zabrakło do drugiego miejsca. Od roku 1971 nadeszła era dominacji Smalcerza na światowych pomostach. Wygrywa mistrzostwa Europy w Sofii. Zwycięża również w mistrzostwach świata rozgrywanych w Limie. Wreszcie nadszedł rok olimpijski 1972 i upragniony start w igrzyskach. W maju w Constancy obronił tytuł mistrza Europy bijąc rekord świata w rwaniu. Guliwer, taki przydomek posiadał w światku podnoszenia ciężarów, będąc faworytem olimpijskich zmagań nie zawiódł kibiców i zdecydowanie pokonał Węgrów Szuecsa i Holzreitera.

Rok później nastąpił nieudany start w mistrzostwach Europy w Madrycie, gdy spalił trzy podejścia w rwaniu. Również trzecie miejsce w mistrzostwach świata na Kubie uważa za porażkę. Formę mistrzowską odzyskał w roku 1974 ponownie wygrywając mistrzostwa Europy w Weronie. Rodzinna tragedia (śmierć brata) miała wpływ na nie najlepszą formę podczas mistrzostw świata rozgrywanych na Filipinach. Załamanie psychiczne spowodowało, że uplasował się na 4. miejscu. Jednak Smalcerz uważe, że był to wynik i tak lepszy od oczekiwanego. Przedolimpijski rok 1975 to „koncert” polskiej muchy. Mistrzostwa świata i Europy rozgrywano w Moskwie, gdzie za głównego faworyta do złota upatrywano w zawodniku gospodarzy Woroninie. Jednak już po rwaniu Zygmunt miał olbrzymią przewagę nad pozostałymi sztangistami, której nie oddał również w podrzucie.

Przed igrzyskami w Montrealu Smalcerz zajął 4. miejsce w mistrzostwach Europy, co było sygnałem, że nie będzie zaliczany do faworytów podczas najważniejszych zawodów w roku 1976. I tak się stało Guliwer nie zaliczył żadnej próby w rwaniu i nie został sklasyfikowany. W wieku 36 lat po raz ostatni reprezentował Polskę na mistrzostwach świata w Stuttgarcie zajmując 5. miejsce.

Zygmunt Smalcerz jako zawodnik należy do najlepszych w historii światowej podnoszenia ciężarów. Jego rekordy życiowe to: 105 kg w rwaniu, 115 w wyciskaniu i 135 w podrzucie. W czasie kariery zawodniczej był 6-krotnie mistrzem i 21-krotnie rekordzistą Polski. Wszystkie międzynarodowe sukcesy odniósł startując w wadze muszej (do 52 kg).

W latach 1994-1996 i 2005-2009 trener polskiej kadry seniorów. Jest także działaczem w Polskim Komitecie Olimpijskim. W 2002 r. został wpisany w poczet Galerii Sław Międzynarodowej Federacji Podnoszenia Ciężarów W 2009 roku przegrał konkurs na stanowisko trenera reprezentacji Polski w podnoszeniu ciężarów. Od  2010 roku jest trenerem amerykańskich sztangistów w Colorado Springs.

Materiał na podstawie:
Andrzej Roman, Poczet polskich olimpijczyków,
www.pzpc.pl
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.