Notatka z życia: Na przekór klątwie

fot. morguefile.com/AcrylicArtist

„Chorąży po medal nie zdąży” – to powiedzenie od lat funkcjonuje w polskim sporcie, choć reprezentanci kraju wielokrotnie udowadniali, że zaszczyt niesienia flagi podczas ceremonii otwarcia wcale nie przekreśla szans na olimpijski krążek. W 1952 roku w Helsinkach i osiem lat później w Rzymie na przekór klątwie brąz igrzysk wywalczył Teodor Kocerka, który wcześniej prowadził korowód sportowców znad Wisły.

Przypadek Kocerki jest wyjątkowy, gdyż wioślarzowi z Bydgoszczy miano chorążego polskiej ekipy zdecydowanie przynosiło szczęście. Sportowiec ten trzykrotnie brał udział w igrzyskach, a z dwóch imprez udało mu się wrócić z medalem koloru brązowego. Tuż za podium uplasował się jedynie w Melbourne w 1956 roku, kiedy to zaszczyt poprowadzenia reprezentacji Polski przypadł Tadeuszowi Rutowi. W 1952 i 1960 roku, kiedy chorążym był Kocerek, za każdym razem stawał na najniższym stopniu podium.

Oprócz dwóch olimpijskich medali wioślarz, który doczekał się pseudonimu „Jojo”, miał na swoim koncie inne osiągnięcia: 19-krotnie był mistrzem Polski w jedynkach, dwójkach podwójnych, czwórkach ze sternikiem i ósemkach, w 1955 roku w Gandawie wywalczył tytuł mistrza Europy, po dwa razy stając także na najniższym i średnim stopniu podium tej imprezy. Nic dziwnego, że te sukcesy przyniosły mu tytuł najlepszego wioślarza w historii 80-lecia Polskiego Związku Towarzystw Wioślarskich.

Teodor Kocerka urodził się 6 sierpnia 1927 roku w Bydgoszczy, ale w trakcie swojej kariery reprezentował kluby z całej Polski – PTW ZWM Bydgoszcz, AZS Szczecin, AZS Warszawa, Stal Bydgoszcz oraz AZS Toruń. Po zakończeniu czynnej przygody z wioślarstwem został trenerem, szkoląc przyszłe pokolenia, także w reprezentacji Polski. Zmarł 25 września 1999 roku w Warszawie, gdzie został pochowany na Cmentarzu Wojskowym na Powązkach. Wczoraj minęła 87. rocznica jego urodzin.
Data: 2014-08-07 godz. 09:52
Pobrano ze strony: www.sportowahistoria.pl