"Pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii"

Leszek Mazan to nie tylko dziennikarz i autor wielu książek, ale także zapalony kibic Cracovii. O tym, jak wielka jest jego miłość do tego klubu, świadczy wydana w 2006 r. pozycja poświęcona historii „Pasów". Jej tytuł – „Pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii" – jest najlepszym świadectwem przywiązania do biało-czerwonych barw.

Książka Mazana ukazała się na rynku nakładem Wydawnictwa Kolorowego. Mimo że nie jest obszernym dziełem (liczy nieco ponad 100 stron), na pewno wyróżnia się oryginalnością. Autor opisuje dzieje Cracovii w charakterystyczny dla siebie sposób – przy pomocy licznych, krótkich opowieści i anegdot. Pozwala to poznać czytelnikowi najsłynniejszych sportowców występujących w biało-czerwonych barwach ze Stanisławem Mielechem na czele i najważniejszych klubowych działaczy, wśród których wymienić można chociażby Edwarda Cetnarowskiego. Osoby, które sięgną po pozycję „Pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii" muszą jednak mieć na uwadze zamiłowanie Mazana do „Pasów", które sprawia, że jest ona kierowana przede wszystkich do fanów tego zespołu.

Tym, co wzbogaca książkę, są bez wątpienia rysunki Ryszarda Szokalskiego, który z dużą dozą humoru nawiązuje do tekstu Mazana i przedstawia w formie ilustracji, najczęściej ironicznie, jego opowieści. Pozycja „Pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii" w ogóle jest bardzo ciekawa właśnie ze względu na humorystyczny opis autora. Wśród wielu historii znaleźć można takie perełki, jak chociażby krótką anegdotę o tym, jak to Józefa Kałużę – jednego z najlepszych piłkarzy w dziejach „Pasów" okradli na ulicy czterej mężczyźni, a kiedy zdali już sobie sprawę z tego, kogo właśnie pozbawili portfela i zegarka, wrócili i przepraszali na kolanach. Podobnych, niezwykle ciekawych historii jest w książce więcej, dzięki czemu czyta się ją bardzo szybko i przyjemnie. Opowieść autora urozmaica pojawiające się co kilka stron kalendarium, z którego można dowiedzieć się chociażby tego, że w 1994 r. na stadionie Cracovii koncert zagrał Bob Dylan.

Choć większość książki Leszka Mazana poświęcona została najważniejszej części krakowskiego klubu, czyli drużynie piłkarskiej, w jego dziele znaleźć można także anegdoty dotyczące pozostałych sekcji. Jest trochę o boksie, hokeju czy lekkoatletyce. Podkreślić należy też inteligencki język autora, zawierający wyrażenia archaiczne, który dobrze oddaje klimat opisywanych czasów (głównie początków klubu) i zdecydowanie pasuje do książki. Na zakończenie krótkie wyjaśnienie dotyczące tytułu pozycji, który wcale nie jest frazą wymyśloną przez Leszka Mazana. Słów „pochowajcie mnie na polu karnym Cracovii" użył po raz pierwszy wiceprezes Cracovii Zygmunt Nowakowski na łamach „Ilustrowanego Kuriera Codziennego". Użyte przez niego wyrażenie zostało więc zapożyczone przez Mazana na potrzeby książki. Trzeba jednak oddać, że znakomicie oddaje jej charakter.

Data: 2013-11-05 godz. 06:48
Pobrano ze strony: www.sportowahistoria.pl