Czy wiesz, że podczas mistrzostw świata w hokeju, które odbyły się w 1976 roku w Katowicach, służby bezpieczeństwa prowadziły akcje o kryptonimie „Obiekt”. Zapewnienie bezpieczeństwa kibicom, działaczom i sportowców było tylko zasłoną dymną…
Po II wojnie światowej nie było większej i bardziej doniosłej imprezy sportowej odbywającej się w Polsce. Niektórzy uważali, że przyznanie nam praw do organizacji 42. mistrzostw świata w hokeju na lodzie było nagrodą za upokarzającą porażkę, jaką ponieśli „Biało-Czerwoni” podczas światowego czempionatu trzy lata wcześniej w Moskwie ze Związkiem Radzieckim (0:20). W tamtym czasie władze PRL lubiły się chwalić na arenie międzynarodowej sytuacją gospodarczą i polityczną w kraju. Polska była przedstawiania jako kraina dostatku, mlekiem i miodem płynąca. Najazd kilku tysięcy turystów mógł zniszczyć ten pieczołowicie pielęgnowany latami wizerunek naszego kraju. Zdecydowano się podjąć konieczne działania.
Pół roku przed mistrzostwami w siedzibie Komendy Wojewódzkiej Milicji w Katowicach zebrało się kierownictwo odpowiedzialne za wszystkie służby bezpieczeństwa w kraju. Akcji nadano kryptonim „Obiekt”. Oficjalnie chodziło o zapewnienie tysiącom zagranicznych kibiców bezpieczeństwa podczas imprezy sportowej. Faktyczny powód był inny – konieczność odgrodzenia ich od miejscowej ludności, która mogłaby za dużo powiedzieć na temat rzeczywistych warunków życia panujących w Polsce. Przedsięwzięcie było ogromne, toteż zdecydowani się skorzystać ze wsparcia wszystkich dostępnych służb mundurowych oraz pół miliona konfidentów – szatniarzy, kelnerów i portierów w hotelach, a nawet taksówkarzy, cinkciarzy czy prostytutek, którzy mieli podsłuchiwać, podglądać i donosić.
W raporcie odtajnionym później przez IPN pojawia się informacja, że SB, dzięki swoim wtykom, namierzyła aż 88 prób kontaktu przybyszy z Zachodu z polskimi obywatelami. Zanotowano też, że ponad 1000 razy goście z Zachodu pojawiali się w okolicach pilnie strzeżonych obiektów wojskowych. Policja zatrzymała 22 osoby, 33 został ukarane za drobne wykroczenia, z czego dwójka otrzymała wpis do paszportu, że jest niepożądana w PRL.
Władza PRL twierdziła, że mistrzostwa zakończyły się organizacyjnym sukcesem, choć podczas wielu spotkań hala świeciła pustkami. Impreza przeszła do historii z powodu niespodziewanego triumfu naszej ekipy nad ZSRR 6:4. Zwycięstwo okazało się jednak pyrrusowe - Polacy przegrali kilka kolejnych spotkań i opuścili szeregi hokejowej elity.
Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.
Brak komentarzy.