Nikt nie przeprosił...

2013-09-18, 06:44   A A A   drukuj   Diana Popek

Zapowiadała się kariera światowej sławy, były pierwsze sukcesy, medale. Wszystko było na dobrej drodze, aż ten szlak przecięła pomyłka rujnująca życie młodej lekkoatletce Ewie Kłobukowskiej.

Ewa Kłobukowska urodziła się 1 października 1946 roku w Warszawie, gdzie w 1965 roku ukończyła Technikum Ekonomiczne nr 6, a w 1972 roku otrzymała dyplom magistra ekonomii na SGPiS (dzisiejsza Szkoła Główna Handlowa w Warszawie). Występowała w barwach Skry Warszawa, jej specjalnością był sprint. Podczas I Europejskich Igrzysk Juniorów w Warszawie w 1964 roku wygrała bieg na 100 metrów, co było objawieniem sezonu.Natomiast w tym samym roku na Igrzyskach Olimpijskich w Tokio, Kłobukowska podczas Złotej Sztafety dostała pałeczkę na ostatniej zmianie, na początku swego biegu miała przewagę ok. 2 metrów nad zawodniczką z USA, zwiększyła ją do ok. 3 metrów. Tym samym został ustanowiony nowy rekord olimpijski i świata. Wówczas nikt nie miał wątpliwości, bez fenomenalnego biegu Kłobukowskiej nie byłoby złotego medalu. W 1966 roku Ewa Kłobukowska potwierdziła, iż jej sukcesy nie są dziełem przypadku i ponownie wygrała bieg na 100 metrów oraz sztafetę (dostała pałeczkę o kilka metrów za trzema prowadzącymi zespołami) podczas mistrzostw Europy w Budapeszcie. Bieg na 200 metrów wygrała Irena Kirszenstein (Szewińska), zaś Kłobukowska zdobyła srebrny medal. Duetu Kłobukowska-Kirszenstein (K-K) zazdrościł nam cały świat. Ewa Kłobukowska czternaście razy reprezentowała Polskę w meczach międzypaństwowych, była trzykrotną rekordzistką świata, ośmiokrotną rekordzistką kraju, zaś dwa razy została mistrzynią Polski.

Wspaniale rozwijająca się kariera lekkoatletyczna Ewy Kłobukowskiej została brutalnie przerwana w 1967 roku. Przed startem o Puchar Europy w Kijowie Kłobukowskiej, tak jaki innym zawodniczkom, została pobrana próbka nabłonka z jamy ustnej, mająca na celu ustalenie płci zawodniczek. Metodę badania chromosomów w ten właśnie sposób medyczna komisja MKOl przyjęła w latach 60. XX wieku. U Kłobukowskiej wykryto zbitkę chromosomów XXY, dziś uważaną za błąd genetyczny. Nikt nie poradził się genetyków, specjaliści od przepisów obowiązujących w sporcie sami się nimi mianowali i w ten sposób bezpodstawnie została dożywotnie zdyskwalifikowana za „nie bycie czystą kobietą", została wschodząca gwiazda polskiej lekkoatletyki. Wniosek o dyskwalifikację został złożony przez działaczy ZSRR i NRD. Kłobukowska niejednokrotnie wyprzedziła zawodniczki z tych krajów, a Igrzyska Olimpijskie w Meksyku zbliżały się wielkimi krokami... Zatrważający jest również fakt, iż nikt z polskich działaczy nie stanął w obronie lekkoatletki. Jedynie naukowcy byli głosem obrony, jednak zbyt słabym. Dopiero w 2002 roku największy autorytet w dziedzinie medycyny sportowej prof. Arne Ljungqvist przyznał rację genetykom broniącym Kłobukowskiej. MKOl po 25-latach przyznało, że stosowanie kryterium chromosomowego było błędem. Jednak nikt nie wpadł na to, żeby Ewę Kłobukowską za wyrządzone krzywdy najzwyczajniej w świecie przeprosić...

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.