Notatka z życia: Sportowe małżeństwo

2013-03-21, 07:44   A A A   drukuj   Piotr Stokłosa

Sport potrafi połączyć ludzi. Dobitnym potwierdzeniem tej tezy są Bożena Nowakowska i Andrzej Świerczyński. Olimpijczycy z Montrealu, którzy w dodatku w kanadyjskich igrzyskach reprezentowali ten sam klub – stołeczną Warszawiankę, związali się ze sobą na stałe i zostali małżeństwem.

Podobieństw między tą dwójką sportowców jest aż nadto. Oboje urodzili się w Warszawie, oboje są nauczycielami wf-u, oboje trafili do klubu ze stolicy w podobnym momencie, oboje startowali nawet na tym samym dystansie. Tym, co ich różniło, była jednak uprawiana dyscyplina. Bożena Nowakowska trenowała bieg przez płotki, a jej przyszły mąż startował w zawodach sprinterskich na dystansie 100 i 200 m, zarówno indywidualnie jak i w drużynie.

Młoda lekkoatletka rozpoczynająca przygodę z kolcami trafiła do Warszawianki w 1969 r. Rok wcześniej zawodnikiem tego klubu został Andrzej Świerczyński. Oboje reprezentowali barwy stołecznego zespołu przez całą swoją karierę. Nowakowska zakończyła ją w 1981 r., jej maż trzy lata wcześniej.

Więcej sukcesów na swoim koncie ma jednak Świerczyński. Obok dwóch tytułów mistrza Polski, trzech srebrnych medali wywalczonych w zmaganiach o prymat w Polsce i trzech rekordów kraju w biegu na 100 m, sprinter zanotował kilka dobrych występów międzynarodowych w sztafecie – 5. miejsce na mistrzostwach Europy czy 3. w finale Pucharu Europy. Na igrzyskach w Montrealu w 1976 r. był bardzo bliski wywalczenia brązowego krążka. Polska drużyna 4x100 m, w której składzie pobiegli jeszcze Marian Woronin, Bogdan Grzejszczak i Zenon Licznerski, zajęła 4. miejsce, przegrywając medal z ekipą ZSRR o zaledwie 0,05 s. W indywidualnym starcie Świerczyńskiemu poszło gorzej, gdyż odpadł w ćwierćfinale. Nieco lepiej w biegu na 100 m przez płotki spisała się Bożena Nowakowska. Udało jej się dotrzeć do półfinału, ale tam zajęła 5. miejsce i nie awansowała do najważniejszego biegu. Jej największymi sukcesami były starty w Helsinkach w 1977 r., gdzie w finale Pucharu Europy była trzecia i w Monachium rok wcześniej, gdzie w Halowych Mistrzostwach Europy stanęła na najniższym stopniu podium w biegu przez płotki na dystansie 60 m. Lata 1976-1977 były zresztą dla Nowakowskiej najbardziej udane, gdyż zdobywała w tym czasie w kraju tytuły wicemistrzyni i mistrzyni Polski w swojej koronnej konkurencji.

 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.