Środowisko kolarskie poniosło wczoraj wielką stratę. Po 10 latach zmagań z chorobą nowotworową odszedł Zenon Czechowski.
Dla zwykłego kibica był postacią anonimową, w środowisku kolarskim miał uznaną markę. Startował w cieniu bardziej znanych kolegów, choć na trasach wielokrotnie wygrywał z nimi rywalizację. W młodości marzył, aby być Stanisławem Królakiem. Przygodę z kolarstwem zaczynał w poznańskim Lechu, którego barwom klubowym - z przerwą na odbycie służby wojskowej - pozostał wierny przez całą karierę. Pięciokrotnie reprezentował nasz kraj na mistrzostwach świata. Najlepszy wynik osiągnął w 1967 roku, zajmując 7. miejsce w wyścigu drużynowym. Dwa lata później uplasował się na 15. pozycji w rywalizacji indywidualnej. Również pięć razy startował w Wyścigu Pokoju, wygrywając łącznie sześć etapów. W ostatnim starcie (1971) znalazł się na podium. W klasyfikacji końcowej przegrał tylko z Ryszardem Szurkowskim. Był również uczestnikiem igrzysk olimpijskich w Meksyku (1968). W zespole z Andrzejem Bławdzinem, Zygmuntem Hanusikiem, Kazimierzem Jasińskim i Janem Magierą zajął 6. miejsce. W trakcie swojej kariery był dwukrotnie mistrzem Polski w jeździe drużynowej, był też wicemistrzem Polski w szosowym wyścigu indywidualnym. Dwukrotnie - w 1970 i 1971 roku - był wybierany najlepszym sportowcem Wielkopolski
Zakończył karierę w 1972 roku, gdy okazało się, że nie pojedzie na igrzyska olimpijskie do Monachium. Sympatyczny i zawsze otwarty, cieszył się dużym uznaniem i sympatią środowiska kolarskiego oraz samych kibiców.
Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.
Brak komentarzy.