Reprezentacja Polski w Mistrzostwach Europy (1960-1976) - część 1

2014-11-03, 09:14   A A A   drukuj   Rafał Pawleta

fot. Wikimedia Commons/Piotr Drabik
Najbliższe spotkanie z Gruzją, które odbędzie się 14 listopada 2014 roku będzie dokładnie 100. meczem naszej reprezentacji w Mistrzostwach Europy (biorąc pod uwagę eliminacje wraz z finałami tej imprezy). Z tej okazji postanowiłem przybliżyć nieco historię występów naszej ekipy narodowej w tych rozgrywkach. Pierwsza część dotyczy pięciu edycji z finałami w latach 1960-1976.

Nasza rywalizacji w najważniejszej imprezie piłkarskiej Starego Kontynentu rozpoczęła się 28 czerwca 1959 roku w Chorzowie, gdzie na Stadionie Śląskim w obecności ponad stutysięcznej widowni nie daliśmy rady Hiszpanom przegrywając 2:4. Polacy nie byli w stanie skutecznie przeciwstawić się takim artystom futbolu jak Alfredo di Stefano, Luis Suarez czy Francisco Gento. Mimo tej porażki nasi reprezentanci uzyskali wysokie noty na tle wspomnianych wyżej asów. W rewanżu rozegranym 14 października 1959 roku w Madrycie byliśmy już tylko tłem dla znakomitych Hiszpanów i przegraliśmy wyraźnie 0:3. W I Mistrzostwach Europy, które wówczas nazywały się Pucharem Europy Narodów w ramach eliminacji rozgrywano mecze systemem pucharowym. W kolejnej fazie rozgrywek, które były już ćwierćfinałami Hiszpanie nie uzyskali zgody swojego rządu na wyjazd do Związku Radzieckiego i odmówiły jednocześnie prawa przyjazdu gości na mecz rewanżowy. UEFA zweryfikowała oba spotkania jako walkowery dla Rosjan i tym sposobem ZSRR pojechała na mistrzostwa… zdobywając jak się później okazało trofeum! Niestety polityka często wkradała się w tym czasie do rywalizacji sportowej…

Eliminacje do II Mistrzostw Europy (nazywanych jeszcze Pucharem Europy Narodów – dopiero po tej edycji nazwa zostanie przemianowana na obecną) zakończyły się dla naszych reprezentantów równie szybko jak poprzednia próba, czyli dokładnie po dwóch spotkaniach. Tym razem nasi piłkarze nie zaprezentowali się zbyt dobrze. Nasz rywal nie był z najwyższej półki – Irlandia Północna, a mimo to oba mecze zakończyły się porażkami 0:2. Przeciwnik zakończył zmagania w następnej rundzie w 1/8 finału – grano ciągle systemem pucharowym, przegrywając z… Hiszpanią, która z kolei po wyeliminowaniu  w ćwierćfinale Irlandii wygrała turniej finałowy w swoim kraju zdobywając trofeum! W szeregach Hiszpanów ciągle brylował jeszcze Luis Suarez i Francisco Gento (grał tylko w eliminacjach), Alfredo di Stefano nie grał już w reprezentacji. 

Trzecia edycja (finał w 1968 roku) kontynentalnej rywalizacji (pod nową, obowiązującą do dziś nazwą) zgromadziła już prawie wszystkich członków UEFA (w tym czasie 31, tylko Islandia i Malta odmówiły gry). Zespoły podzielone zostały na grupy. Nam los przydzielił Belgię, Francję i Luksemburg. Ostatecznie zajęliśmy trzecie miejsce w grupie ustępując Francuzom i Belgom a wyprzedzając Luksemburg. Plamą na honorze naszych reprezentantów był z pewnością remis 0:0 z outsiderami z Luksemburga. Dość powiedzieć, że jedyne zdobycze punktowe reprezentanci tego kraju wywalczyli właśnie z naszymi piłkarzami… 

W kolejnej edycji (z finałami w 1972 roku) los nie był dla nas łaskawy. W grupie znaleźliśmy się razem z Niemcami (późniejszymi zdobywcami trofeum z Seppem Maierem, Franzem Beckenbauerem i Gerdem Mullerem na czele), Turcją i Albanią. Niemcy wygrali grupę zdecydowanie nie przegrywając żadnego spotkania, remisując zaledwie dwa spośród sześciu rozegranych meczów. Nam udało się wygrać zaledwie dwa spotkania… Do tego pogubiliśmy punkty m.in. ze słabiutką Albanią 1:1 na wyjeździe. Nie byliśmy więc w stanie zagrozić absolutnemu liderowi, czyli Niemcom. Zajęliśmy drugie miejsce w grupie, ale to było zdecydowanie za mało do awansu… W finałach podobnie jak w poprzednich edycjach grały wówczas zaledwie… cztery zespoły. Polska reprezentacja narodowa budziła się do wielkich sukcesów, w niespełna rok po ostatnim meczu eliminacyjnym do ME wygrała w świetnym stylu turniej piłkarski na Olimpiadzie w Monachium! 

Najbliżej awansu byliśmy w kolejnej edycji (z finałami w 1976 roku). Podobnie jak w poprzednich eliminacjach tak i tym razem los nie był dla nas przychylny! Tym razem trafiliśmy do grupy z Holandią, Włochami oraz Finlandią. Szczególnie pierwszy rywal budził powszechny respekt. W końcu Holendrzy w 1974 roku na mistrzostwach świata ulegli jedynie gospodarzom Niemcom zdobywając tytuł wicemistrzów świata! W ich składzie roiło się od gwiazd oczywiście z Johannem Cruyfem na czele! My też byliśmy wtedy potęgą piłkarską co w dzisiejszych czasach brzmi co najmniej dziwnie… Na wspomnianych już mistrzostwach w Niemczech zajęliśmy trzecie miejsce na świecie zdobywając powszechną sympatię całego piłkarskiego świata! Z Holandią w tych eliminacjach zagraliśmy jeden z najlepszych, o ile nie najlepszy w ogóle mecz w historii naszej reprezentacji! Na Stadionie Śląskim w Chorzowie 10 września 1975 roku w obecności ponad osiemdziesięciu tysięcy kibiców rozbiliśmy ówczesnych wicemistrzów świata 4:1! Niestety w rewanżu w Amsterdamie przegraliśmy zdecydowanie 0:3… Awans do kolejnej fazy eliminacji przegraliśmy gorszą różnicą bramek…
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.