10 listopada 1986 roku dwoje polskich alpinistów stanęło na szczycie ośmiotysięcznika Manaslu (8156 m). Podczas wejścia nie używali masek tlenowych.
Wschodnia grań Manaslu była już wcześniej celem kilku ataków. Tym razem w gronie śmiałków, którzy zdecydowali się wejść na szczyt było czterech Polaków, m.in. legendarny Jerzy Kukuczka. Towarzyszyło im kilku obcokrajowców – dwóch Meksykanów oraz Austriak Edward Westerlund. Pierwszą bazę rozbito na wysokości 4400 m. Panowały tam ciężkie i niebezpieczne warunki, alpiniści dłuższy czas czekali na poprawę aury i przejaśnienia. Po miesiącu pobytu załoga dotarła ledwie do tzw. dolnego plateau (6400 m), a co gorsza kończyły się zapasy prowiantu i paliwa. Na domiar złego jeden z członków ekipy – Ryszard Warecki, został odwieziony do szpitala w Katmandu. Po jakimś czasie wycofał się kolejny alpinista – Wojciech Kurtyka.
Jerzy Kukuczka, Artur Hajzer i Carlos Carsolio kontynuowali wyprawę. Po nieudanej próbie zmienili trasę, postanowili wejść na szczyt od innej strony, bez aparatów tlenowych, w tzw. alpejskim stylu. Z bazy wyruszyli 5 listopada. Po kilku dniach dotarli do północno-wschodniego wierzchołka góry (7895 m), gdzie rozbili ostatni biwak. Następnego dnia Kukuczka i Hajzer ruszyli na szczyt, a odmrożony Carlos Carsolio pozostał w bazie. Po dwóch godzinach polscy alpiniści zdobyli wierzchołek góry. Po dwóch dniach zeszli do bazy, skąd zabrano helikopterem odmrożonego Meksykanina.
Co ciekawe, w kolejnym roku Kukuczka zaliczył dwa znaczące wejście – na Annapurnę (8091 m) i Sziszpangmę (8013 m). W obu przypadkach kompanem legendarnego alpinisty był Artur Hajzer, a oba wejścia, podobnie jak na Mansalu, odbyły się bez wspomagania tlenem. Sziszpangma był ostatnim niezdobytym ośmiotysięcznikiem przez Kukuczkę. Polak został drugim w historii alpinistą, który zdobył koronę Himalaiów i Karakorum (wszystkie 14 głównych szczytów o wysokości ponad 8 tys. metrów).
Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.
Brak komentarzy.