Wydarzyło się: śmierć kolarskiego mistrza świata

2016-02-08, 08:42   A A A   drukuj   Michał Hasik

fot. Wikimedia Commons/Adaś17
Był jednym z najbardziej utalentowanych polskich kolarzy szosowych. Z powodu problemów zdrowotnych musiał przedwcześnie zakończyć karierę sportową. Jego życie zakończyło się równie szybko – 5 lutego 1994 roku. Joachim Halupczok w chwili śmierci miał zaledwie 26 lat.

W 1989 roku zaskoczył cały kolarski świat. Najpierw, wraz z kolegami z reprezentacji Polski, zajął 2. miejsce w drużynowej jeździe na czas podczas mistrzostw świata w Chambery. Kilka dni później we wspaniałym stylu sięgnął po tęczową koszulkę w wyścigu ze startu wspólnego (w gronie amatorów). Uciekał przez kilkadziesiąt kilometrów, wjechał na metę z ogromną przewagą nad resztą zawodników. Za ten wyczyn został nagrodzony wygraną w plebiscycie „Przeglądu Sportowego” na najlepszego sportowca Polski. 

Rok później podpisał zawodowy kontrakt, właśnie wtedy zaczęły się jego problemy z arytmią serca. Spekulowano, że jest to efekt zażywania środków dopingujących (EPO). Nigdy jednak nie przyłapano go na sztucznym wspomaganiu się. Faktem jest, że na arytmię cierpiał również jego ojciec i dziadek. Halupczok musiał zrezygnować z wyczynowej jazdy na rowerze.
Po zakończeniu kariery często był zapraszany do udziału w imprezach charytatywnych. 5 lutego 1994 roku miał uczestniczyć w Opolu w zawodach piłki nożnej (jako bramkarz). W czasie rozgrzewki zasłabł i stracił przytomność. Zmarł w drodze do szpitala.

W hołdzie kolarzowi raz w roku odbywa się Memoriał Joachima Halupczoka na Ziemi Turawskiej, zaś 21 sierpnia 2010 w rodzinnych Niwkach został odsłonięty pomnik tragicznie zmarłego sportowca, przedstawiającego go na rowerze szosowym. Autorem rzeźby jest Wit Pichurski. 
 

Komentarze

~Lukasz Moura ( 37.190.229.242 ) 2016-02-08 godz. 17:37

To był świetny talent.

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.