ISSN
Sportowa Historia

Wydarzyło się: Piątkowska historyczną mistrzynią Europy

2016-11-28, 13:09   A A A   drukuj   Michał Hasik

fot. YouTube
Dzień 27 listopada 2015 roku na stałe zapisał się w historii polskiego pięściarstwa zawodowego. Na gali w Rzeszowie Ewa Piątkowska pokonała na punkty Niemkę Marię Riederer i sięgnęła po pierwszy „kobiecy” pas mistrzyni Europy (kategoria półśrednia).

Polka przystępowała mocno zmotywowana do walki. Kilka miesięcy wcześniej doznała kontrowersyjnej porażki na gali w Łodzi z Ewą Brodnicką. Tylko zwycięstwo w starciu o pas mistrzowski mogło zatrzeć złe wrażenie po tamtym pojedynku. W Rzeszowie trudno było wskazać faworytkę. Niemka Maria Riederer miała opinię bardzo groźnej zawodniczki. Piątkowska znała klasę rywalki, nie rzuciła się na nią wraz z pierwszym gongiem. Była dokładna w obronie, boksowała uważnie i konsekwentnie. Zadawała więcej ciosów i choć nie były one mocne, dawały jej optyczną przewagę.

Z każdą kolejną rundą rosła przewaga „Tygrysicy”. W siódmej rundzie po mocnym prawym Piątkowskiej Niemka była blisko nokdaunu, ale zdołała utrzymać się na nogach. Od ósmej rundy Riederer praktycznie się broniła, próbując dotrwać do końca zakontraktowanego na dziesięć odsłon pojedynku. Losy walki mógł odwrócić jedynie nokaut w jej wykonaniu. Niemka nie miała już jednak siły zadać mocnego, celnego ciosu. Po ostatnim gongu Polka uniosła ręce w geście triumfu. Jej dominacja była wyraźna, co potwierdzili swoim werdyktem sędziowie. Każdy z nich wskazał wynik 99:91 na korzyść zawodniczki gospodarzy.

Piątkowska, która przez kilka lat łączyła karierę bokserską z grą w rugby (była reprezentantką Polski w tej dyscyplinie) została pierwszą w historii zawodową mistrzynią Europy z Polski. Jako amatorka reprezentowała nasz kraj na MŚ w Chinach (2008) i ME na Ukrainie (2009). Startowała wówczas w dużo wyższych kategoriach wagowych (np. półciężkiej). Największe sukcesy odniosła jednak po przejściu na zawodowstwo.
 

Komentarze

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.

Brak komentarzy.