W dzisiejszym tekście z serii „Historia uczy” o tym, że historia, owszem, uczy, ale nie zawsze. Przykładem polscy piłkarze ręczni, którzy przegrali mecz na inaugurację mistrzostw świata, choć nie zdarzyło im się to w ostatnich czterech edycjach tego turnieju.
Trudno jednak na tej podstawie wyciągać jakiekolwiek wnioski.
O ile bowiem czasem można zaobserwować pewną regułę, która mówi na przykład, że przegrane premierowe spotkanie oznacza fatalny turniej, w przypadku polskich piłkarzy ręcznych trudno o takie stwierdzenie. Podczas czterech ostatnich mistrzostw świata Polacy za każdym razem wygrywali swoje pierwsze mecze, ale końcowy rezultat był skrajnie różny – od miejsc na podium, po 8. i 9. miejsce.
W 2007 roku Polacy rozgromili w pierwszym spotkaniu Argentynę aż 29:15, co okazało się dobrym prognostykiem na przyszłość. W całym turnieju podopieczni Bogdana Wenty przegrali bowiem tylko jedno spotkanie – finałową potyczkę z Niemcami – zajmując ostatecznie drugie miejsce. Dwa lata później także wygrali na inaugurację, i to równie wysoko, bo pokonali Algierię 39:22. Skończyło się na trzecim miejscu w całym turnieju.
W 2011 roku w Szwecji też rozpoczęło się obiecująco, bo od pokonania Słowacji 35:33, ale polscy szczypiorniści nie sprostali w 1/8 finału Węgrom i zajęli ostatecznie ósme miejsce. Jeszcze gorzej było przed dwoma laty w Hiszpanii, bo choć udało się pokonać Białoruś 24:22 w pierwszym spotkaniu, później biało-czerwonym szło już znacznie gorzej, co skutkowało zajęciem najgorszej w ostatnich latach 9. pozycji.
Jak będzie w tym roku w Katarze? Przegrana z Niemcami nie wróżyła niczego dobrego, ale piłkarze Michaela Bieglera podnieśli się po porażce i pokonali w drugim meczu Argentyńczyków, więc wszystko może się jeszcze zdarzyć. Pozostaje mieć nadzieję, że dzisiejsze spotkanie z Rosją uda się rozstrzygnąć na naszą korzyść, a przegrana na inaugurację będzie zwiastunem przełamania i powrotu Polaków do światowej czołówki.
Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.
Brak komentarzy.