Potęga Widzewa lat 80-tych

2013-10-28, 05:49   A A A   drukuj   Tomasz Michalak

Widzew po zdobyciu Mistrzostwa polski w sezonie 1981/1982 (fot. archiwum prywatne Tomasza Michalaka)

Na przełomie lat siedemdziesiątych i osiemdziesiątych Ludwik Sobolewski stworzył z Widzewa Łódź klub z którym musiały liczyć się najsilniejsze drużyny europejskie. Co ciekawe w składzie łódzkiego klubu występowali głównie piłkarze niechciani w innych zespołach. Może to miało wpływ na narodzenie się tzw. „widzewskiego charakteru". Zawodnicy walczyli na boisku bez względu na przeciwnika do końca.

Dzisiaj, gdy polskie drużyny drżą przed przeciwnikami z Armenii, Kazachstanu czy Litwy trudno sobie wyobrazić, że nie tak dawno w rozgrywkach europejskich wyższość Widzewa musiały uznać takie kluby jak Juventus Turyn, Manchester City, Liverpool, Manchester United, Borussia Mönchengladbach i wiele innych.

Sezon 1977/1978

Pierwszy start w europejskich rozgrywkach nastąpił w sezonie 1977/1978 po zdobyciu wicemistrzostwa Polski. W 1/32 Pucharu UEFA przyszło się zmierzyć z Manchesterem City. Pierwszy mecz rozegrany został w Anglii 14 września. Po pierwszej połowie gospodarze prowadzili 1:0. W 51. minucie podwyższyli wynik spotkania. Nie załamało to Łodzian, którzy po dwóch golach Zbigniewa Bońka (70. i 76. minucie) doprowadzili do remisu.

W rewanżu w Łodzi 28 września padł wynik bezbramkowy, co dawało awans łódzkiej drużynie.

Sezon 1980/1981

W Pucharze UEFA (dzisiejsza Liga Europejska) w 1/32 finału 17 września Widzew zmierzył się na wyjeździe z Manchesterem United. Mecz rozpoczął się od szybkiego prowadzenia Widzewa po bramce Krzysztofa Surlita w 6. minucie. Gospodarze byli bezradni wobec twardej gry Łodzian. Co prawda doprowadzili do wyrównania, lecz na więcej nie było ich stać. Rewanż w Łodzi rozgrywany 1 października zakończył się bezbramkowym wynikiem, który dawał awans Polakom.

W następnej rundzie los przydzielił za rywala Juventus Turyn. Drużynę w której składzie występowało dziesiąci przyszłych Mistrzów Świata oraz jeden z najlepszych ówczesnych piłkarzy Europy Irlandczyk Liam Brady.

Mecz w Łodzi zakończył się sensacyjnie, albowiem Łodzianie na Stadionie ŁKS-su nie dali najmniejszych szans utytułowanemu rywalowi zwyciężając 3:1. Spotkanie odbyło się 22 października, strzelcami bramek dla RTS-su byli: Andrzej Grębosz (30.), Marek Pięta (69.), Włodzimierz Smolarek (79.). Dla Juventusu jedynego gola zdobył Roberto Bettega (42.). Pomimo porażki Włosi byli pewni zwycięstwa w Turynie i awansu do następnej rundy.
W regulaminowym czasie gry mecz zakończył się wynikiem 3:1 dla Juve po golach Marco Tardelligo (37.), Giuseppe Furino (46.), Liama Brady (60.). Strzelcem bramki dla Widzewa był Marek Pięta (59.). Dogrywka nie przyniosła rozstrzygnięcia. O awansie miały zdecydować rzuty karne. Zdecydowanie lepiej wykonywali je Widzewiacy wygrywając 4:1.

Sezon 1982/1983

Po udanych dla Polski Mistrzostwach Świata w Hiszpanii z drużyny odeszli Zbigniew Boniek (do Juventusu) i Władysław Żmuda (do Hellas Verony). Widzew jako Mistrz Polski wystąpił w Pucharze Europy Mistrzów Klubowych (dzisiejsza Liga Mistrzów).

Pierwszym przeciwnikiem był Mistrz Malty Hibernians Paola, którego Łodzianie pokonali dwukrotnie 4:1 i 3:1.

W 1/8 los przydzielił Mistrza Austrii Rapid Wiedeń w barwach którego grał jeden z najlepszych strzelców Europy Hans Krankl oraz Czech Antonin Panenka. W Wiedniu wygrali gospodarze 2:1 po golach Christiana Keglevitsa (58.), Reinharda Kienasta (71.), bramkę dla Widzewa zdobył Mirosław Tłokiński (48.). Rewanż w Łodzi dostarczył niespotykanych emocji. Po niespełna 30. minutach Łodzianie prowadzili 3:0 (Paweł Woźniak15., 25., Zdzisław Rozborski 29.). Jeszcze przed przerwą bramkę dla gości z rzutu karnego zdobył Panenka. Po przerwie Austriacy za sprawą Leo Lainer (53.) zdobyli gola, który premiował ich awansem. Jednak Widzewiacy szybko odpowiedzieli dwoma trafieniami Krzysztofa Surlita (65.), Wiesława Wragi (77.). Gości po samobójczym golu Andrzeja Grębosza (88) zmniejszyli rozmiary porażki. Wynik 5:3 sprawił, że to RTS grał dalej, dalej przyszło mu zmierzyć się z Mistrzem Anglii FC Liverpool.

Do najbardziej znanych piłkarzy Liverpool tamtego okresu należeli Phil Neal, Ian Rush, David Hodgson, Saamy Lee, Kenny Dalglish, Graem Souness i ekscentryczny bramkarz Bruce Grobbelaar.
Był to ćwierćfinał PEMK. Pierwszy mecz rozegrano w Łodzi 2 marca 1983 roku po golach Mirosława Tłokińskiego (49,) i Wiesława Wragi (80,) Widzew wygrał 2:0. Dumni „Synowie Albionu" odgrażali się, że w rewanżu pokażą Polakom ich miejsce w szeregu.

Rewanż na Anfield Road rozpoczął się od zaciekłych ataków gospodarzy. W 16. minucie z rzutu karnego bramkę zdobył Phil Neal. Jednak nie załamało to Łodzian i jeszcze przed przerwą również z karnego wyrównał Mirosław Tłokiński (39.). Druga połowa to dalsze ataki gospodarzy i groźne kontry Widzewa. Jedna z nich zakończyła się golem strzelonym w 53. minucie przez Włodzimierza Smolarka. Gospodarze ostatecznie zwyciężyli 3:2 (bramki zdobyli Rush 88. i Hodgson 90.) jednak to Widzew łódź awansował do półfinału. Po meczu policjanci nagrodzili Tłokińskiego i Smolarka wręczając im w dowód uznania kaski policji angielskiej.

W półfinale rozgrywek doszło do spotkania z Juventusem Turyn w składzie którego grali wyłącznie medaliści ostatnich mistrzostw świata (Włosi zdobyli I miejsce) oraz Zbigniew Boniek i Michael Platini. Był to swego rodzaju rewanż Juventusu za porażkę sprzed dwóch lat. Pierwszy mecz rozegrano w Turynie 6 kwietnia 1983 roku. Wygrał Juve po samobójczym golu Grębosza (6.) i bramce Bettegi (59.). W rewanżu 20 kwietnia 1983 r. po emocjonującym meczy padł wynik remisowy 2:2. Strzelcami bramek byli Krzysztof Surlit (54., 81.) dla Widzewa, a dla Juventusu Paolo Rossi (32.) i Michel Platini (82. k).

Do sukcesu należy również zaliczyć wyeliminowanie w roku 1984 z rozgrywek Pucharu UEFA Borussi Monchengladbach. W pierwszym spotkaniu Widzew uległ 2:3, lecz po wygraniu w Łodzi 1:0 to Widzewiacy grali w następnej rundzie.

Osiągniecie przez Widzewa półfinału rozgrywek należy uznać za najwartościowszy wynik w historii polskiej piłki klubowej (oczywiście należy docenić osiągnięcia Górnika i Legii w rozgrywkach Pucharu Zdobywców Pucharów). Dla uzmysłowienia młodszym pokoleniom wyobraźcie sobie, że w obecnej Lidze Mistrzów polski zespół dociera do półfinału. Moje pokolenie miał to szczęście, że cieszyły nas medale i wygrane polskich zespołów. Jedno co charakteryzowało ówczesnych naszych piłkarzy to charakter, wola walki, co niestety nie zawsze możemy powiedzieć o obecnych zawodnikach.

 

Komentarze

~AMI ( 79.191.62.244 ) 2015-01-03 godz. 22:41

Chciałbym cofnąć czas i przeżyć ten Widzew ponownie

Komentarz zanim zostanie opublikowany, poddany jest weryfikacji. Jeżeli jego treść nie łamie regulaminu strony, będzie opublikowany.